Galeria SCENA

Nasze prace - Proza

Autor: monika stocka
Tytuł: obłęd
jest późny wieczór. palcami po omacku dotykam klawiszy mebli i ścian, z których składa się mój dom słów. próbuję głosem myśli wydrążyć sobie tunel, którym przepcham moje ciało, do przecinków, znaków zapytania, wykrzykników i kropek. zanim utknę w ciemności przerażona brakiem, mozolnie pełzam, w ciasnych pomieszczeniach uprzedzeń lub zastanego świata, który niekiedy mam za świątynię i nie śmiem go naruszać. za oknem trawniki, lecz boję się wystawić na ostrzał, boję się też krzyczeć, gdy przejeżdża pociąg, bo potrafię głośniej, szczególnie w najlepiej znanym mi języku emocji. wtedy ptaki uciekają na zawsze.

w takiej ciemności błądzę nieświadoma czasu i przestrzeni. przerażona, zrozpaczona, zawiedziona. zmieniłam kształt, obudziłam się robakiem i na nowo poznaję świat. po ciemku. wsłuchuję się w głosy, ale w ciszy szepczą tylko moje własne. tłumnie. żadnego nie poznaję.

krzyczę tak głośno, że sama muszę zatkać uszy. jeszcze nie wiem, że jestem odcięta od świata, w świecie. który miałam za najbezpieczniejszy.

w mojej głowie.


Zostaw swój komentarz
Nick:
Komentarz:

 
2015-02-25 20:08:52
Chod
Świat jest okrutny, a nam sie wydaje, ze mamy wybór, którego tak naprawdę często nie mamy :)