Galeria SCENA

Nasze prace - Poezja

Autor: Dziadek Li.
Tytuł: Rozprawa.
Powodem tej rozprawy
Zwykły wniosek człowieka,
Który nie dla zabawy
Własności swej się zrzeka.

Wysoki Sąd.

Powód tak to wnioskuje,
(chcę tu cicho przyklasnąć):
- \"Ja nigdy nie pragnąłem
Nikogo mieć na własność.\"


Powód.

Wysoki, ludzki Sądzie
Wniosek swój podtrzymuję
Moje prawo do życia
Zwyczajnie tak pojmuję:
- Nie jest moją własnością
Żona, syn ani córka,
Nie jest nią mama, ojciec,
Wnuk, koledzy z podwórka,
Nie jest również podwładny,
Ja nie jestem dla niego.
Prezydent? Tak wybrałem,
Wiedziałem wszak dlaczego.
Nikt nie jest mą własnością
Jest jedynie partnerem
Do pracy, do kochania
Na co dzień, na niedzielę.
Każdy człowiek jest inny,
Każdy ma swe marzenia.
Ja nie chcę nigdy tego
Z własnej próżności zmieniać.
Niech on zostanie wolnym,
Niech ona chce do niego.
Razem w porozumieniu
Niech tworzą coś z niczego.
Dlatego Sąd upraszam
O zwykłą sprawiedliwość.
Racz mi na zawsze przyznać
Dla innych swą uczciwość.
Zabroń mi złudnych chęci
Bym słabych ludzi marność
Pragnął w sakiewce schować
I nazwać \"Solidarność\".


Orzeczenie.

Po rozpoznaniu wniosku,
Bez zbędnego czekania,
Sąd przyznaje na stałe
Prawo nieposiadania.


Uzasadnienie.

Niech będzie precedensem
Wyrok w powyższej rzeczy.
Sąd gotów czoła stawić
I nigdy nie zaprzeczyć.
Gdyby tak wszyscy chcieli
Przyjąć to rozumienie:
- Każdy człowiek jest wolny!!!
Własność marnym jest mieniem.


Zostaw swój komentarz
Nick:
Komentarz: