Nasze prace - Poezja
Autor: Frederick Rossakovsky-Lloyd
Tytuł: Bajka z morałem
Chcesz bajkę z morałem? – zapytał dziadek dorosłej już wnuczki.
Trochę poszperałem i odkryłem że mam takie.
Jedna z nich opowiada o małej muszce, która wszystkiego się bała,
nigdzie nie wychodziła i przed wszystkim uciekała.
W jej świecie ( w którym tak jak my, muszki mają swoje sny)
żył czarownik. Gdy się muszka o nim dowiedziała z radości płakała,
a później ze strachu, bo musiała do niego polecieć.
Błagała go by zmienił ją w ptaka.
Chciała szybować ku słońcu,
w końcu
bez strachu.
Czarownik długo kręcił głową, mruczał coś pod nosem,
wreszcie spojrzał na nią i bez uśmiechu powiedział niskim głosem
- Niech się stanie jak chcesz.
Rok później ją odwiedził.
- W dziupli siedzi – powiedziały roześmiane muszki.
Rzeczywiście siedziała.
- Czemu nie latasz? Spełniłem twoje marzenie – zapytał
Nie odpowiedziała.
- Niczego nie zrozumiałaś – powiedział ze smutkiem – ptakiem być chciałaś,
ale choćbym przemienił Cię w tygrysa nic by to nie dało,
bo niezależnie od zmian, serce muszki w Tobie zostało.
Wnuczka zasypiając powoli, uśmiechnęła się do dziadka,
który zawsze wierzył,
że wszystko jest możliwe
i choć już dawno nie żył
mógł ciągle czytać jej bajki.
***
Można jeszcze jeden morał wysnuć z bajki
Lepszy jest Czarodziej od Czarnoksiężnika .
Drugi nie przewidział albo i celowo , nie dał sercu skrzydeł ptasich
-muszka w dziupli znika .
Czarodziej natomiast , zanim zmieni w ptaka
muszkę , co ku słońcu postanawia latać..
najpierw się upewni , czy jej małe serce ptasich skrzydeł siłę
udźwignie za ciałem….bez lęku i strachu .
Taka jest różnica tych dwóch panów fachu
.............................................
a skoro o muszkach...to nie może zabraknąć wyśmienicie zinterpretowanego przez Staszka S. i Czesława M . tekstu Czesława Miłosza .Wyśpiewali na piątkę!