Nasze prace - Poezja
Autor: Frederick Rossakovsky-Lloyd
Tytuł: Bączek
Pamiętam mały kącik i drewnianą podłogę;
dużo kurzu zawsze tam było.
Stał tam mój mały bączek
piękny i kolorowy z czerwoną rączką.
Byłem dzieckiem mojej mamy, roześmianym
od ucha do ucha jak to mówią.
A bączek był mój. Bączek był mój:
grał i świecił i kołysał się na boki.
Miałem też psa. Pies najpierw był mały,
później duży a później stary. Szybko bardzo,
bo ja w tym czasie tylko trochę urosłem
a bączek w ogóle się nie zmienił.
Gdy pies odszedł w głąb ziemi
stałem i patrzyłem na brunatny kopiec
z bączkiem w ręku. Tego dnia nie grał
i wcale nie wirował. Stał a ja siedziałem obok.
Potem przyszła szkoła i bączek zostawał sam
aż w końcu schował się gdzieś z żalu.
Później pojawił się inny pies ale też odszedł, razem
z pierwszą miłością co bolało bardziej niż ząb.
Takich bóli wiele potem było ale i radości niemało
wielu ze mną tańczyło, wielu w kącie stało
niezauważonych tak jak bączek, który czekał na mnie
ciągle piękny i kolorowy z czerwoną rączką.